Tak się niefortunnie złożyło, że
się zaziębiłam, po 1,5 tygodnia poszłam do lekarza, a pani doktor pyta się,
dlaczego nie przyszłam wcześniej? No i dlaczego, bo myślałam, że mi przejdzie
jakoś. Okazało się, że mam zmiany osłuchowe i ja bym jeszcze trochę poczekała,
to skończyłoby się zapaleniem oskrzeli. Dostałam antybiotyk i 9 dni zwolnienia.
Wczoraj był dla mnie okropny dzień, ale dziś czuję się dużo lepiej i mam zamiar
podzielić się z Wami kilkoma nowinkami.
Co najlepiej pomoże na choróbsko
– rosołek. Nie mogę za bardzo jeść, bo antybiotyk blokuje mój apetyt, ale coś
jeść trzeba. Zaraz po wizycie w aptece, poszłam do sklepu mięsnego.
Na rosół kupiłam korpus z
kurczaka i 2 skrzydełka. Do tego włoszczyzna i 2 kostki rosołowe, jedną
warzywną, a jedną drobiową. Za zakupy zapłaciłam ok. 6zł. Do tego makaron,
który miałam w domu i zupka jak się patrzy.
Dzięki za pomysł
OdpowiedzUsuń5 złotych na dzień
pozdrawia
do rosołu można dodać czosnek :) moja Babcia robiła kiedyś też rosół królewski z sokiem z cytryny, lanymi kluskami i żółtym serem ;)
OdpowiedzUsuń