Zgodnie z moją obietnicą z poprzedniego posta przedstawiam
efekty moich oszczędności po pierwszym tygodniu. Kierując się wytycznymi, jakie
wcześniej przyjęłam w tym tygodniu poczyniłam zakupy na poniższe kwoty.
Są to zakupy spożywcze. Wklejona informacja dotyczy
ostatniego rachunku, na którym nie widać kwoty (10,70) i kwot na rachunkach,
których nie zachowałam (ze sklepu mięsnego) i innych. Na stoisku „wszystko po
1zł” kupiłam ściereczkę kuchenną i ozdoby do naklejania na paznokcie W tym
tygodniu starałam się przemyśleć, co będę gotowała. Zrobiłam kotlety mielone
(część zamroziłam), zupę pomidorową, makaron z pesto, i smażoną pierś z
kurczaka (część też zamroziłam). Z rzeczy na zapas kupiłam mąkę i cukier, oliwę
z oliwek (w Lidlu tylko 8,49, pewnie 2 butelki oliwy oddam Mamie) i czekolady
Milka w cenie promocyjnej.
Łącznie wydałam 94,42. Jak mi idzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz