czwartek, 29 listopada 2012

Gwiazdka

Dziś, po długiej przerwie, za którą przepraszam ;) będzie o prezentach Gwiazdkowych.
Wiem, jest listopad, ale ja jako osoba niezmiernie zorganizowana i wbrew wszelkim pozorom nie przepadająca za odwiedzaniem galerii handlowych od kilku lat, do końca listopada mam gotowe wszystkie prezenty. Jakie obowiązują zasady?

Prezenty dla rodziców i siostry kupujemy wspólnie do ok. 150zł, czyli ok. 50zł osoba.
Prezent dla chłopaka – max 200zł
Upominki – do 50 zł.

Mama


Wybrałam dla niej taką bluzkę, cena 50zł. Jest z delikatnego materiału, bardzo elegancka, jednocześnie ma nowoczesny krój, ale będzie pasował do stylu mojej Mamy. Do tego album na zdjęcia ( 22zł + przesyłka).


Album z podpisami na 200 zdjęć, tłoczona ekoskóra. Cieżko było mi znaleźć album z ładną okładką w rozsądnej cenie. Zastanawiałam się jeszcze nad tymi poniżej.

http://allegro.pl/album-na-200-10x15-z-miejscem-na-cd-i-neg-hama-i2803707132.html

i mini zestaw kosmetyków BIOTHERMA.

Tata

Już we wrześniu kupiłyśmy z siostrą w księgarni MATRAS na Nowym Świecie książkę Władysława Bartoszewskiego – Powstanie Warszawskie. Ksiązka byłą przeceniona z 75zł na ok 40 50zł. Mnie osobiście pewnie by nie zainteresowała, ale dla osób które interesują się historią może okazać się bardzo ciekawa.

Do tego jesteśmy na etapie wybierania piżamy – prezent praktyczny. Uważam, że aby dać komuś taki prezent trzeba dobrze znać obdarowanego, to dość osobisty upominek. Cena ok. 100zł.

Siostra

 
 


Zegarek Casio. Dla mnie ten zegarek jest przepiękny. Prosty, nie za duża tarcza, nie za mała, ładnie wygląda na nadgarstku, pasuje i do codziennego ubioru i do nieco bardziej eleganckiego. Zegarek jest lekko matowy, bransoleta regulowana. Sama zastanawiałam się czy takiego nie kupić dla siebie.  Cena ok. 100zł.
http://allegro.pl/pedzle-do-makijazu-7szt-sunshade-minerals-nowosc-i2774070891.html

To drugie pędzle, które kupiłam u tego allegrowicza i są wspaniałe. Atut CENA, wykonanie fantastyczne, wyglądają bardzo porządnie, w porównaniu do tego co można kupić w sklepach za taką kwotę. Cena 39zł + przesyłka.


 Chłopak

Tu podam na razie propozycje, ponieważ nie podjęłam decyzji.

Bilet na koncert polskiego zespołu – cena ok. 50zł osoba. (aczkolwiek nie znalazłam żadnego porywającego koncertu na styczeń)

Bilet do teatru lub kabaret – cena ok.90zł osoba. To taki SUPER PREZENT, częściowo i dla mnie, ale kwota jest niemal dwa razy wyższa od tej, którą planowałam przeznaczyć na prezent, jednak czego się nie robi dla ukochanej osoby …
 
Sweter BonPrix – sweter cena 99zł.


Płyta CD – Artur Andrus – Myśliwiecka – cena ok. 35zł.
Książka Mocarstwo – Marcin Wolski – cena ok. 31zł.
SwissCard – cena od ok. 40zł


Upominki

W tym roku nie będę miała okazji spędzić świąt w rodzinnym domu. Na wigilijnej kolacji, na którą jestem zaproszona będzie ok. 4 rodzin. Nie wyobrażam sobie kupić każdemu prezent, choćby dlatego, że prawie ich nie znam, kolejnym względem są względy finansowe. Oczywiście gospodarze powiedzą, żebym sobie nie robiła kłopotu itd., ale ja nie wyobrażam sobie przyjść z pustymi rękami.

Co postanowiłam?

Dla każdej rodziny zrobię kosz upominkowy. Dla gospodarzy trochę bardziej bogaty. Będzie w nim prawdziwy miód, kawa, herbata, wino, sól do kąpieli, słodkości i orzechy. Zapakuję to w wiklinowy kosz i celofan.

W mniszych koszach będzie miód, 2 paczki herbaty z herbaciarni, słodycze sól do kąpieli lub żel pod prysznic i orzechy.

Według moich wstępnych wyliczeń na mniejszy kosz wydam ok. 40  – 50zł, na większy ok. 80zł.

Do przygotowania pozostały mi kosze upominkowe i wybranie prezentu dla chłopaka,
a może Wy mi pomożecie wybrać?

Mam nadzieję, że pomogłam Wam podjąć decyzję. Jeśli zdecydujecie się na kupowanie prezentów przez Internet zróbcie to na początku miesiąca, w przeciwnym razie, nikt Wam nie zagwarantuje, że paczka dotrze na czas. Pamiętajcie, przed samymi świętami ogarnia nas szał pseudo promocji itd. nie dajmy się zwariować. Często kupujemy prezenty pod presją czasu. Możemy zrobić to o wiele wcześniej i z większą rozwagą, a nasz portfel nie zostanie, aż tak bardzo nadszarpnięty.





wtorek, 16 października 2012

zakupy kosmetyczne

Jako kobieta mam pewną słabość do kosmetyków, jak pewnie wiele z nas. Korzystając z czasu wolnego przekopałam Allegro poszukując kosmetyków, które już mi się kończą albo skończyły. Udało mi się zrobić naprawdę udane zakupy! Chcę się dziś z Wami podzielić moimi zdobyczami z sieci.



Tusz Max Factor 2000 Calorie (17,99) zachwalany na wielu blogach, więc postanowiłam wypróbować. Mam nadzieję, że będę z niego zadowolona i że nie wyschnie szybko.

Róż Astor VIP, red - brown (9,99). Bardzo eleganckie opakowanie z lusterkiem i pędzelkiem. Kosmetyk ma odcienie różu i brązu, jest dość delikatny, ładnie pachnie, ma małe błyszczące drobinki. Zastanawiam się na ile wystarczy.

Zestaw do stylizacji brwi WET N WILD 171 (8,45), kupiłam go dla koleżanki. Ja sama mam dość ciemne brwi, czasami przyciemniam je henną lub czarną kredką. Ona jest blondynką o bardzo jasnych brwiach. Myślę, że to dobre rozwiązanie dla niej. Szybki sposób na eleganckie wykończenie makijażu.

Atomizer LAMBRE (1,99), chyba zakup, z którego jestem najbardziej zadowolona. Wybrałam srebrną wersję kolorystyczną. Wygląda dość elegancko, mam nadzieję, że szybko się nie zniszczy od noszenia w torebce. Możemy mieć teraz swoje ulubione perfumy pod ręką. Sprawdzi się, też przy drogeryjnych próbkach, które ciężko się aplikują, rozlewają przy otwieraniu. Bardzo mi się podoba to, że rurka w atomizerze, sięga do samego dna pojemniczka na perfumy. Kupiłam, aż 3! Uznałam, że za tą cenę - niecałe 2zł mogę sobie na to pozwolić. Pewnie dam je komuś w prezencie. 

Błyszczyk Miss Sporty, TRENDY BEIGE (3,72). Miałam kiedyś błyszczyk w podobnym kolorze. Delikatny, złotawy, ładne wykończenie szczególnie letniego makijażu. Wersja minimalistyczna do torebki - czyli coś dla mnie. 

Kolejną internetową drogerią, którą bardzo lubię jest e – kobieca:Już kilka razy robiłam zakupy w e – kobieca, może innym razem zaprezentuję kilka kosmetyków, które tam kupiłam. Szczególnie polecam odżywki do paznokci Sally Hansen – są w bardzo dobrych cenach, zamawiałam je już dwa razy. Podzieliłam, się dziś z Wami moimi doświadczeniami w kupowaniu kosmetyków w sieci. 

Oszczędzimy przy tym sporo pieniędzy, biorąc pod uwagę ceny drogeryjne. Często najpierw szukam kosmetyków w drogerii, a później zamawiam przez Internet, mamy wtedy pewność, że wybierzemy odpowiednie kolory.


Udanych łowów w sieci! Teraz Wasza kolej J dzielcie się swoimi ulubionymi internetowymi drogeriami.

Poniżej podaje linki:

sprzedawca: kosmetyki_ck (74890)

 



czwartek, 11 października 2012

Pomysł na kolację dla dwojga.




Z okazji dużej ilości czasu wolnego, dużo szperam w sieci. Dziś po raz kolejny zakupiłam Grupon na sushi. To już trzeci raz, kiedy wybiorą się do restauracji INABA. Zlokalizowana jest ona, przy pl. Zawiszy w Warszawie. Grupon o wartości 110zł, kupiłam za 55zł. Przeznaczony jest dla dwojga, można też zrobić zamówienie z dostawą. Co ważne, promocja obejmuje również napoje z karty (co nie jest takie oczywiste). Z pasją mogę polecić wino śliwkowe ;)


Sushi jest robione na miejscu, podczas gdy my oczekujemy na zamówienie. Możemy liczyć na profesjonalną i miłą obsługę również w języku angielskim. Zapewniam, że wyjdziecie najedzeni. Za kwotę 110zł, można zrobić naprawdę syte zamówienie. Ta restauracja, dość często oferuje Grupony oraz inne promocje, z których ja chętnie korzystam.

Uważam, że to dobry pomysł na kolację dla dwojga, już to sprawdzałam, dlatego po raz kolejny skusiłam się na Grupon.

Myślę, że pomysłów na kolację dla dwojga będzie więcej, chociażby, dlatego że lubię gotować. Poniżej podaję link do grupowa i do strony internetowej restauracji INABA. 



zdjęcie pochodzi ze ze strony: http://otkau.nidrax.eu/tag/sushi/ 

Rosół za 6zł




Tak się niefortunnie złożyło, że się zaziębiłam, po 1,5 tygodnia poszłam do lekarza, a pani doktor pyta się, dlaczego nie przyszłam wcześniej? No i dlaczego, bo myślałam, że mi przejdzie jakoś. Okazało się, że mam zmiany osłuchowe i ja bym jeszcze trochę poczekała, to skończyłoby się zapaleniem oskrzeli. Dostałam antybiotyk i 9 dni zwolnienia. Wczoraj był dla mnie okropny dzień, ale dziś czuję się dużo lepiej i mam zamiar podzielić się z Wami kilkoma nowinkami.



Co najlepiej pomoże na choróbsko – rosołek. Nie mogę za bardzo jeść, bo antybiotyk blokuje mój apetyt, ale coś jeść trzeba. Zaraz po wizycie w aptece, poszłam do sklepu mięsnego.
Na rosół kupiłam korpus z kurczaka i 2 skrzydełka. Do tego włoszczyzna i 2 kostki rosołowe, jedną warzywną, a jedną drobiową. Za zakupy zapłaciłam ok. 6zł. Do tego makaron, który miałam w domu i zupka jak się patrzy.

piątek, 5 października 2012

Oszczędzanie tydzień 1.



Zgodnie z moją obietnicą z poprzedniego posta przedstawiam efekty moich oszczędności po pierwszym tygodniu. Kierując się wytycznymi, jakie wcześniej przyjęłam w tym tygodniu poczyniłam zakupy na poniższe kwoty.



Są to zakupy spożywcze. Wklejona informacja dotyczy ostatniego rachunku, na którym nie widać kwoty (10,70) i kwot na rachunkach, których nie zachowałam (ze sklepu mięsnego) i innych. Na stoisku „wszystko po 1zł” kupiłam ściereczkę kuchenną i ozdoby do naklejania na paznokcie W tym tygodniu starałam się przemyśleć, co będę gotowała. Zrobiłam kotlety mielone (część zamroziłam), zupę pomidorową, makaron z pesto, i smażoną pierś z kurczaka (część też zamroziłam). Z rzeczy na zapas kupiłam mąkę i cukier, oliwę z oliwek (w Lidlu tylko 8,49, pewnie 2 butelki oliwy oddam Mamie) i czekolady Milka w cenie promocyjnej.

Łącznie wydałam 94,42. Jak mi idzie?

niedziela, 30 września 2012

przemyślane zakupy


Dziś będzie o zakupach ze szczególnym naciskiem na zakupy spożywcze. Nie tylko dla kobiet są one słabością. Mężczyźni zwykle się do tego nie przyznają. Jakoś tak się przyjęło, że jak zakupy to kobieta i wielkie ojejuuu …, że za dużo kupuje, za dużo wydaje itd.

A teraz przyznajmy się same przed sobą w duchu czy w naszym przypadku tak właśnie jest …

Nie jestem zakupoholiczką, ale zdaję sobie sprawę, że czasami daję się ponieść na zakupach. Nie mam tu na myśli tylko zakupów ubraniowych czy kosmetycznych. Chciałabym uniknąć tych uniesień przy każdych następnych zakupach, dlatego przyjęłam pewien plan działania. Za jakiś czas napiszę, jak mi idzie. Natomiast poniżej przedstawiam, czym się będę kierowała od dziś idąc do sklepu, czy centrum handlowego.

·    zawsze mam ze sobą ekologiczną torbę na zakupy ( w torebce noszę taką małą z Rossmanna http://ph1.bangla.com.pl/0026/d/147_01_3695.jpg, a idąc na zakupy spożywcze zabieram większą płócienną ) pozwala to uniknąć dokupywania w sklepie dodatkowych siatek, które później wyrzucamy.
·    oprócz karty płatniczej noszę ze sobą ok. 20 – 50 zł, nie w każdym sklepie można płacić kartą

Lista zakupów

Układając listę zakupów spożywczych muszę zastanowić się, co będę gotowała w danym tygodniu i ile razy idę do pracy (łatwiej jest, jeśli pracuje się od pon. do pt.). Dodatkowo muszę wziąć pod uwagę, że sklepy przez weekend są krócej otwarte. Od pewnego czasu staram się nie robić zakupów w niedzielę. Uważam, że mogę się na tyle dobrze zorganizować, alby w niedzielę inni ludzie mogli odpocząć od moich potrzeb konsumpcyjnych. Myślę, że zakupy spożywcze wystarczy robić 2x w tygodniu.

Zawsze przed wyjściem na zakupy będę robiła listę, która będzie podstawą do wybieranych przeze mnie produktów. Przedtem będę sprawdzała, co mam w lodówce, by nie dublować produktów. Jako „pani bezpieczna” lubię mieć mały zapas, produktów podstawowej potrzeby takich jak cukier, mąka, ryż, makaron. Zwykle mam jedno opakowanie w zapasie. Przestrzegam tu, przed robieniem zbyt dużych zapasów. Zawsze wybierając jakiś produkt sprawdzaj jego datę ważności. Często produkty promocyjne mają krótką datę ważności. Chciałabym osiągnąć taki moment, w którym w mojej kuchni nic się nie będzie marnowało. Tymczasem zapominam się i niektóre produkty zużywam tylko w połowie, a o innych zapominam w ogóle (to skutek zbyt dużych zapasów).

Jak zmniejszyć koszty naszych codziennych zakupów? Z pewnych produktów nie możemy zrezygnować, mam tu na myśli produkty pierwszej potrzeby, masło, chleb, wędlina, jogurty, to znajdziemy w niemal każdej kuchni. Natomiast pewne możemy kupić wcześniej w cenach promocyjnych wiedząc, że na pewno je zużyjemy. Ja w ten sposób kupuję pesto, suszone pomidory, kapary, ulubione ciastka, koncentrat pomidorowy, kawę, czekoladę, batony. To, jakiego zapasu potrzebujesz musisz ocenić sam/ sama, zależy to od tego jak często gotujesz w domu ile osób z Tobą mieszka.

Dla mnie najważniejsze, będę starała się kupować warzywa na targu, a wędlinę i mięso w sklepie mięsnym, nie w supermarkecie. Nawet, jeśli warzywa z targu są droższe, wyglądają wizualnie gorzej, to są o wiele zdrowsze od tych z supermarketu. Dlaczego? Większość warzyw do dużego sklepu jest sprowadzana z zagranicy, zanim do nas przyjadą, przylecą, przypłyną, są konserwowane na czas podróży. Po czym to poznać? np. sałata lodowa, którą kupię w markecie może leżeć w lodówce ok. 2 tygodni i nic jej nie jest, oprócz tego że nie jest zdrowa. To samo można powiedzieć o chlebie, jeśli chleb szybko obsycha to znaczy, że jest w nim mało konserwantów. Co do mięs … ostatnio pod wypływem impulsu „mam ochotę na lazanię” kupiłam w sklepie pakowane mięso mielone. Zanim zrobiłam tą latanię to sto razy zarzekałam się, że więcej tak nie zrobię. Mięso pływało w tłuszczu. Mam sprawdzony sklep mięsny w swojej okolicy, na którym nigdy się nie zawiodła. Będę tam zawsze robiła zakupy. Można tam poprosić o zmielenie mięsa, nawet jeśli zapłacę więcej, wiem co jest zmielone w tym mięsie i mam świadomość, że jem zdrowiej. 

Ponad to, nie będę się kierowała chęcią posiadania czegoś, tym że coś jest fajne itd. ale użytecznością i tym czy naprawdę mi się to przyda w domu.  Ważną sprawą organizacyjną jest przygotowywanie posiłków do pracy. W moim przypadku lepiej przygotować posiłek w domu, niż iść do bufetu dla pracowników, czy kupować gotowe kanapki, które się drogie w porównaniu do tego ile wyniosłoby nas przygotowanie ich w domu.

Podsumowując moje postanowienia będę:

·        robiła listę zakupów
·        planowała posiłki na najbliższy tydzień
·        uzupełniała koszyk produktami spoza listy tylko gdy będą w promocyjnych cenach
·        warzywa i mięso będę kupowała na bazarze lub w małym sklepie
·       każde zakupy będą przemyślane
 

Chciałabym, wprowadzić w życie moje postanowienia od 1. października. Przez ten miesiąc będę zbierała rachunki i na koniec przestawię rozliczenie, zobaczymy ile uda mi się zaoszczędzić. Trzymajcie kciuki. 




Źródło zdjęć:
http://gwiazdy.com.pl/component/content/article/6568-neuromarketing-czyli-rytualy-na-zakupach
http://www.frito.pl/obrazki/produkty/mini/LOTUS_torba_na_zakupy_z_komora_termiczna,4294.jpg
 



piątek, 28 września 2012

Porządki


Uważam, że usprawnienie działania nas samych i naszego domu, zależy przede wszystkim od nas samych (czytaj od Ciebie). Na dobry początek proponuję porządki. Rzeczone porządki poczyniłam w swoim domu według następującego planu:

·        ułożenie ubrań w szafach i odłożenie tych których nie noszę
·        posprzątanie wszystkich szafek
·        ułożenie książek i dokumentów na pułkach
·        uporządkowanie szafek w łazience i toalecie (przegląd kosmetyków)
·        wyrzucenie wszystkiego co już (według mojej oceny) się nie przyda

Po co to wszystko?

Mając małe mieszkanie (31m2) ciężko jest utrzymać porządek, jeśli mamy dużo niepotrzebnych, mało używanych rzeczy, które przekładamy z kąta w kąt
z myślą: „może jeszcze to założę, może się przyda itd.”.

Segregując ubrania i odkładając te, których już nie założę kierowałam się następującą zasadą: 

Jeśli nie założyłam tego w ciągu ostatniego roku, to już tego nie założę.

Odkładałam też rzeczy, które są zniszczone i nie nadają się do noszenia. 



 Co z tym zrobić?

Jeśli mamy ubrania w dobrym stanie możemy zaproponować koleżanką, znajomym czy nie chciałyby czegoś sobie wybrać. Może akurat coś przypadnie im do gustu. Ja zawsze zostawiam sobie kilka gorszych ubrań, które zakładam np. podczas sprzątania (nie mam wtedy obaw, że coś zniszczę poplamię, albo odbarwię silnym środkiem czyszczącym. Jeśli nie mamy zaufanych znajomych, którym możemy zaproponować swoje używane ubrania można je oddać na cele charytatywne, włożyć do pojemnika na odzież PCK, oddać do sklepu z używaną odzieżą. Tu widać ile ubrań niepotrzebnie trzymałam w szafie.








Porządkowanie szafek z rzeczami inne niż ubrania rozpoczęłam ścierania szafek na górze (zasada przy wycieraniu kurzu to od góry do dołu, aby to, co zetrzemy z góry nie spadało nam na czyste pułki na dole). Myjąc szafki kuchenne na górze uznałam, że to głupiego robota i po ich umyciu rozłożyłam na górze gazetę. Następnym razem, kiedy będę musiała je umyć, zdejmę tylko gazetę, zetrę szafki i położę nową gazetę. Gazeta nie jest widoczna, gdy stoi się na podłodze, a mi to ułatwi sprzątanie. Polecam też specjalną folię do wykładania szafek. Zapobiega to trwałym zabrudzeniom i rysowaniu się półek. Świetnie się sprawdza w szafce, gdzie stoi kosz na śmieci. Tu możecie zobaczyć jak to wygląda:


Układając książki i dokumenty … z książkami nie jestem w stanie się rozstać, po prostu je kocham. Nie mam ich tak dużo, chętnie też korzystam z biblioteki, ale kilka ich jest. Dokumenty, to całkiem inna bajka. Po pierwsze polecam założenie 2 - 3 segregatorów (zależy jak dużo masz dokumentów i jak chcesz je podzielić). Ja w jednym gromadzę dokumenty związane z pracą, wykształceniem i badaniami lekarskimi, a w drugim rachunki, gwarancje i inne. Pamiętaj, jeśli chodzi o rachunki za wyposażenie domu, trzymaj kserokopie w innym miejscu np. w szafce w pracy, albo u koleżanki. Jeśli zdarzy się tak, że Twoje mieszkanie zostanie zalane, będzie w nim pożar, w ten sposób udowodnisz realną wartość jego wyposażenia. Rachunków za media takie jak Internet, TV, telefon, woda itp. nie przechowuję dłużej niż rok. Układanie w segregatorach ułatwią folie i przegródki z zakładkami.

Nie wiem, jak to się dzieje, ale lubię sprzątać łazienkę. Może to sprzątanie jest tam najbardziej widoczne, daje poczucie niemal higienicznej czystości.
W związku z tym, że moja łazienka jest mała w szafce pod umywalką trzymam bieliznę i kosmetyki. Na niższej półce mam dwa pudełka w jednym są ręczniki, w drugim bielizna osobista. Takie rozmieszczenie u mnie się sprawdza i jest bardzo wygodne. Ubierając się rano mam wszystko pod ręką, nie muszę też krzyczeć z łazienki „podaj mi ręcznik!!!” - gdy go zapomnę. Na wyższej półce są dwa koszyki z kosmetykami. O kobiecej słabości do kosmetyków będzie oddzielny post, a tymczasem wyrzuciłam kosmetyki, które straciły datę ważności, a te, których z różnych powodów nie używam odłożyłam i rozdam znajomym. W szafce jest też kosmetyczna podróżna, suszarka do włosów, lokówka i piżama. Natomiast w toalecie trzymam środki chemiczne do sprzątania i zapas worków na śmieci, worków do odkurzacza, żarówek, płynów do prania it. Tu nie miałam dużo pracy, wymagało to tylko lepszego ustawienia w szafce.

Dzięki temu zebrałam 2 worki śmieci, kartoników, niepotrzebnych opakowań itp. karton starych reklamówek, które chwalebnie i z dumą wyrzuciłam do kosza.

Czy zmotywowałam Cię do porządków w swoim domu? Wierz mi, że to dobry pomysł, aby zacząć robić również mentalny porządek w swojej głowie. Tym sposobem nic nie będzie Cię rozpraszało, przy dalszych krokach w organizacji swojego czasu.